Przyczyn blokady rachunku bankowego może być wiele, natomiast skutek jest jeden – brak dostępu do części lub całości zgromadzonych środków. W takiej sytuacji, jeśli nie mamy jakiegoś innego zabezpieczenia, np. zapasu gotówki lub konto za granicą, możemy nawet z dnia na dzień pozostać bez środków do życia. Kiedy bank może zablokować pieniądze na koncie? Czy da się i jak odblokować rachunek? Wyjaśniamy.
Na wstępie warto podkreślić, że najczęściej bank dokonuje blokady na zlecenie innej instytucji, np. ZUS, czy prokuratora. Zdarzają się jednak sytuacje, w których inicjatywa wychodzi ze strony banku. Zacznijmy od przeanalizowania właśnie tych przypadków.
Ustawa z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu nakłada na banki obowiązek dokonywania na bieżąco analizy przeprowadzanych transakcji i badania źródła pochodzenia środków. Jeśli bank uzna jakąś aktywność na rachunku za podejrzaną, to oprócz zawiadomienia odpowiednich organów, może czasowo zablokować konto lub daną transakcję, by zabezpieczyć środki do wyjaśnienia sytuacji.
Art. 35 ww. ustawy wskazuje, jakie czynności mogą być zakwalifikowane jako podejrzane. Wśród nich znajdziemy, m.in.:
Warto dodać, że na celowniku będą wszelkie niestandardowe aktywności, np. kiedy klient ma stosunkowo niewielkie dochody i nagle na konto wpłynie wysoka kwota niewiadomego pochodzenia. W mediach co jakiś czas jest głośno o przypadkach, gdzie bank odmówił realizacji wysokiego przelewu/wypłaty gotówki ze względu na „troskę o klienta” (klient odmówił wyjaśnień, dotyczących pochodzenia środków czy celu transakcji). Jest to bardzo niekomfortowa sytuacja. Przy nietypowych operacjach, warto wiedzieć, iż również urząd skarbowy może weryfikować nasze przelewy/wpływy.
O tym, że banki poważnie podchodzą do przepisów wspomnianej ustawy, przekonali się w szczególności klienci ING Banku Śląskiego. Na forach internetowych wieloletni klienci skarżą się, że bank coraz częściej wymaga dostarczenia oświadczeń o źródle pochodzenia pieniędzy. Jeśli klient nie zapozna się na czas z wiadomością (widoczną w bankowości internetowej) i nie przedłoży wymaganych dokumentów, bank zablokuje konto. Dla klienta oznacza to, że z dnia na dzień zostaje pozbawiony środków do życia. Można znaleźć również wpisy mówiące o wypowiedzeniu umowy przez bank, gdy jesteśmy zbyt aktywni na rachunku (duże przepływy z różnych źródeł). Tu można zauważyć pewną prawidłowość, iż zazwyczaj banki które są częścią większych grup bankowych o zasięgu globalnym, są często bardziej rygorystyczne w tej kwestii (Credit Agricole, mBank, BNP Paribas, Citi Handlowy czy Santander). Jeśli chcemy uniknąć pytań warto wybrać z naszego rankingu kont osobistych, instytucje z Polskim kapitałem (PKO BP, Pekao, Alior Bank). Naturalnie, podobną prawidłowość można zaobserwować również w przypadku rachunków z rankingu kont firmowych.
Warto dodać, że zgodnie z art. 106a ustawy – Prawo bankowe, bank ma prawo do blokady środków na rachunku, także jeśli ma uzasadnione podejrzenie, że transakcja ma związek z innym przestępstwem niż finansowanie terroryzmu, czy pranie pieniędzy. Oprócz tego o swoich obawach zawiadamia prokuratora. Taka blokada może potrwać do 72 godzin, chyba że prokurator podejmie decyzję o jej przedłużeniu (nawet do 6 miesięcy).
Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu banki muszą dobrze poznać klienta, zanim nawiążą z nim współpracę, a potem mieć stale aktualne informacje na jego temat. Jeśli instytucja nie jest w stanie zidentyfikować klienta i zweryfikować jego tożsamości, nie może świadczyć mu swoich usług. Dlatego tak ważna jest aktualizacja danych, szczególnie tych związanych z dowodu osobistego. Taka przykra niespodziana spotkała naszego znajomego, który przez brak czasu nie zaktualizował danych o pełnomocnikach dla rachunku spółki z o.o. W tym przypadku mBank słusznie zablokował dostęp do rachunku, po wykryciu nieścisłości (inne dane w systemie banku, a inne w KRS). Na całe szczęście podczas blokady dostępu, karta płatnicza pozostała aktywna. Sama procedura aktualizacji danych była dość uciążliwa i wymagała kilku wizyt w placówce.
Z reguły banki wysyłają przypomnienie o tym, że konieczna jest aktualizacja danych dokumentu tożsamości. Jeśli nie dostarczymy wymaganych informacji na czas, stracimy możliwość wykonywania transakcji z konta, np. nie zlecimy przelewu, nie wypłacimy gotówki. W praktyce oznacza to, że nie możemy skorzystać ze swoich pieniędzy.
Kolejnym powodem blokady może być nieautoryzowana transakcja płatnicza, czyli taka, na którą właściciel rachunku nie wyraził zgody, a oszust uzyskał dane do logowania, PIN itp. bez jego wiedzy (np. podczas ataku socjotechnicznego). Jeśli bank wykryje nietypową aktywność na rachunku (np. wysoki przelew za granicę u klienta, który nigdy takiego nie zlecał), ma prawo zablokować taką transakcję i skontaktować się z klientem, by upewnić się, że na pewno to on za nią stoi.
Oczywiście, podejrzaną aktywność na koncie może zgłosić sam klient, a bank (o ile zdąży) zablokuje ją i wdroży odpowiednią procedurę.
Warto wiedzieć, że standardową procedurą bezpieczeństwa stosowaną w większości banków jest blokada dostępu do konta po kilkukrotnym (3-5 razy) wpisaniu błędnych danych do logowania. Dlatego, jeśli nie pamiętamy loginu lub hasła, zamiast metody prób i błędów, lepiej skorzystać z opcji „problem z logowaniem”, „nie pamiętam hasła” itp. W większości banków nowe hasło/login da się ustanowić przez bankowość internetową.
Wiemy już, że choć bank może sam zablokować konto, to najczęściej jest on tylko wykonawcą woli innego organu, np.:
Tutaj także trzeba rozróżnić dwie sytuacje:
Kwestię zajęcia egzekucyjnego omówimy za chwilę. Teraz skupmy się na drugim przypadku. Oto kilka możliwych sytuacji.
Dość oczywistym powodem blokady konta bankowego są długi. W zależności od rodzaju zadłużenia należność będzie ściągana albo w ramach postępowania egzekucyjnego w administracji, prowadzonego przez organy administracyjne (np. ZUS, US), albo postępowania sądowego prowadzonego przez komornika. Przeanalizujmy pokrótce jedne z częstszych scenariuszy.
Każdy, kto uchyla się od płacenia składek ZUS, musi liczyć się z konsekwencjami. Jedną z nich jest zajęcie rachunku bankowego przez ZUS. Kluczowe jest tu słowo „uchyla się”. Kilkudniowe opóźnienie może skutkować co najwyżej naliczeniem odsetek (i to nie zawsze). Natomiast, jeśli płatnik mimo upomnień nie wykazuje woli uregulowania zaległości, ZUS ma prawo wszcząć postępowanie egzekucyjne i ściągnąć należność, np. z rachunku bankowego dłużnika. Jak to wygląda?
Zakład Ubezpieczeń Społecznych jako organ egzekucyjny wysyła do banku zawiadomienie o zajęciu egzekucyjnym. Na jego podstawie bank blokuje egzekwowaną kwotę i przekazuje ją do ZUS-u. W zależności od wysokości zadłużenia i salda rachunku bank ma prawo ściągnąć należność z wszystkich rachunków klienta.
Postępowanie egzekucyjne może prowadzić także naczelnik urzędu skarbowego. Co ciekawe, fiskus ma prawo zająć rachunek nie tylko z powodu zaległości podatkowych, ale także niezapłaconych mandatów i innych opłat budżetowych.
Cała procedura wygląda podobnie, jak w przypadku egzekucji prowadzonej przez ZUS. Najpierw skarbówka podejmuje działania informujące, w tym ma obowiązek wysłać pisemne upomnienie. Jeśli w ciągu 7 dni od dnia otrzymania pisma, podatnik nie ureguluje zadłużenia, urząd skarbowy wysyła do banku zawiadomienie o zajęciu, a bank dokonuje blokady.
Więcej o tym, z czym wiąże się zajecie konta przez US oraz, jak zareagować w takiej sytuacji przeczytacie w dedykowanym artykule (blokada konta – urząd skarbowy). Zachęcamy do lektury.
Między innymi niezapłacone alimenty, faktury, czy zaległe raty kredytu lub pożyczki mogą stać się podstawą do zajęcia konta przez komornika sądowego. Co ważne, także w tym przypadku postępowanie sądowe wszczyna się dopiero jeśli dłużnik nie wykazuje chęci spłaty należności lub polubownego załatwienia sprawy.
Wówczas komornik na podstawie tytułu wykonawczego rozpoczyna egzekucję. Za pomocą systemu Ognivo oraz numeru PESEL dłużnika wyszukuje wszystkie jego konta założone w polskich bankach i SKOK-ach. Następnie wysyła do banku lub banków wniosek o zajęcie rachunku dłużnika. Bank blokuje wskazaną kwotę i przekazuje ją komornikowi.
Tak to wygląda w skrócie. Po więcej szczegółów odsyłamy do wpisu: Zajęcie egzekucyjne na rachunku – ile może zabrać komornik?
Na wstępie należy zaznaczyć, że nie zawsze to bank ma obowiązek informować klienta o blokadzie rachunku. Taki obowiązek spoczywa na instytucji, która nakazała taką blokadę. Co więcej, sporo zależy od powodu jej nałożenia.
W przypadku zajęcia egzekucyjnego to komornik sądowy lub organ administracyjny muszą przesłać dłużnikowi odpis zawiadomienia skierowanego do banku. Ten krok poprzedza szereg działań windykacyjnych. Co ważne, zgodnie z art. 15. § 1. Ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji wierzyciel jest zobowiązany przesłać pisemne upomnienie z wezwaniem do uiszczenia długu i informacją o zagrożeniu wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Dopiero jeśli po 7 dniach od otrzymania zawiadomienia dłużnik nie zwróci należności, nastąpi blokada konta.
Dlatego warto pamiętać o aktualizowaniu adresu korespondencyjnego w urzędach i instytucjach. Dzięki temu informacje dotrą na czas i unikniemy zaskoczenia z powodu zajęcia rachunku bankowego.
Niestety, w przypadku blokady związanej z „podejrzanym działaniem” możemy zostać odcięci od pieniędzy na wybranym koncie z dnia na dzień.
Niekiedy mamy podejrzenie, kto i dlaczego zajął nasze konto, jednak czasem blokada pieniędzy na koncie jest sporym zaskoczeniem. Do najpopularniejszych powodów należą niezapłacone mandaty. Co ciekawe, możemy nawet nie wiedzieć, że otrzymaliśmy jakikolwiek mandat aż do momentu jego egzekucji z rachunku. Wówczas albo musimy zrobić retrospekcję, albo wyjaśnić sytuację z instytucją dokonującą blokady.
Skoro jesteśmy zaskoczeni blokadą rachunku, oznacza, że nie dotarło do nas ani upomnienie, ani odpis tytułu wykonawczego lub konto zostało zablokowane z innego powodu niż długi. Jak w takiej sytuacji sprawdzić, dlaczego utraciliśmy dostęp do konta?
W pierwszej kolejności najlepiej skontaktować się z bankiem i dopytać, kto zajął rachunek i na jaką kwotę. Można zadzwonić na infolinię lub udać się osobiście. Co ważne, w większości banków da się to sprawdzić także przez bankowość internetową (najczęściej w szczegółach wybranego rachunku).
Kiedy dowiemy się już, kto stoi za blokadą, pozostaje nam kontakt ze wskazaną instytucją.
Tutaj wszystko zależy od powodu założenia blokady. Jeśli bank zablokował konto, bo kilkakrotnie wpisaliśmy błędne dane do logowania, chwilowo tracimy dostęp do wszystkich oszczędności. Tutaj wystarczy zresetować hasło, by móc swobodnie dysponować kontem.
W przypadku podejrzenie popełnienie przestępstwa w zależności od sytuacji blokowana może być tylko wybrana transakcja lub całe konto. Blokada nie powinna obejmować środków, które wpłynęły na rachunek już po jej założeniu oraz tych, które nie wzbudzają podejrzeń (np. udostępnione w ramach debetu, pochodzące z dotacji itp.).
Natomiast przy zajęciu egzekucyjnym zarówno administracyjnym, jak i sądowym zgodnie z art. 54 ustawy – Prawo bankowe bank musi pozostawić na rachunku klienta tzw. kwotę wolną od zajęcia. Wynosi ona 75% minimalnego wynagrodzenia za pracę brutto przysługującego pracownikowi zatrudnionemu w pełnym wymiarze czasu pracy. W 2024 roku będzie to: 3181,50 zł (styczeń-czerwiec) i 3225 zł (lipiec-grudzień).
Jest wypłacana w każdym miesiącu kalendarzowym, w którym obowiązuje zajęcie. Dłużnikowi przysługuje jedna kwota bez względu na ilość posiadanych rachunków lub liczbę współposiadaczy. Co ważne, jeśli nie wykorzysta jej w pełni, to pozostała suma nie przejdzie na następny miesiąc.
Warto wiedzieć, że ta ochrona nie obejmuje dłużników alimentacyjnych, rachunków firmowych, a często także osób pracujących na umowę zlecenie, czy umowę o dzieło (tutaj dłużnik musi udowodnić, że jest to jego jedyne źródło dochodu).
Wspomniana wyżej ustawa (art. 54a) wymienia także szereg świadczeń, które nie podlegają egzekucji. Wśród nich znajdziemy przede wszystkim alimenty oraz różnego rodzaju zasiłki, dodatki i świadczenia socjalne.
Zablokowane pieniądze na koncie wrócą do nas dopiero po uregulowaniu należności razem z odsetkami i kosztami egzekucyjnymi lub po wyjaśnieniu danej sprawy. To, ile czasu zostaniemy bez dostępu do rachunku bankowego, zależy od wielu czynników, m.in.:
Blokada pieniędzy przez Urząd Skarbowy, czy ZUS zostanie zdjęta po uregulowaniu zaległej należności i przesłaniu do banku odpowiednich dokumentów. Dopiero wtedy bank przywróci dostęp do środków na koncie. Cała procedura zazwyczaj trwa do kilkunastu dni.
W tym miejscu warto przypomnieć, że zgodnie z art. 119zv Ordynacji podatkowej Szef KAS może zablokować rachunek na 72 godziny. Tutaj należy dodać, że w ten okres nie wlicza się dni wolnych od pracy. W praktyce oznacza to, że podatnik może pozostać bez dostępu do swoich pieniędzy 5 lub więcej dni. Oprócz tego Szef KAS ma uprawnienia, by przedłużyć blokadę nawet do 3 miesięcy.
Natomiast jeśli blokada rachunku nastąpiła z powodu podejrzenia popełnienia przestępstwa, zostanie ona zdjęta dopiero po udowodnieniu niewinności. Niestety, zdarza się, że trwa to nawet kilka lat.
Jak wiemy, teoria teorią, a z wdrożeniem jej w życie bywa różnie. Sprawdźmy, jakie komplikacje mogą nas spotkać przy blokadzie rachunku bankowego.
Zgodnie z prawomocnym wyrokiem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta z dnia 9 stycznia 2012 r. (Sygn. Akt XVII AmC 375/11, numer postanowienia: 3110) bank nie może pobierać prowizji za blokadę konta. Taki zapis w umowie jest niedozwolony. Wyjątkiem są rachunki firmowe.
Niestety, w praktyce wiele instytucji pobiera opłatę za realizacje tytułu wykonawczego. Taka prowizja może być nazwana w różny sposób. Co gorsza, w niektórych przypadkach jest ona pobierana za każdy przelew. Przykładowo, mamy zajęcie egzekucyjne na kwotę 500 zł i w kolejnych dniach otrzymujemy niewielkie przelewy. W tym przypadku bank może pobrać prowizję za każdym razem, kiedy przelewa środki na rachunek wskazany w zajęciu egzekucyjnym (jeżeli na koncie było 0 zł i dostaliśmy w 5 kolejnych dniach 5 przelewów po 100 zł, to możemy zostać obciążeni 5 razy prowizją). Taka praktyka jest realizowana np. w Banku Millennium.
W teorii zajęcie komornicze na koncie nie może dotyczyć wszystkich zgromadzonych środków. Niestety, często praktyka wygląda zupełnie inaczej. Bank blokuje cały rachunek i zostajemy bez środków do życia.
Komisja Nadzoru Finansowego krytykuje takie postępowanie, jednak banki mają solidne powody, by odmówić wypłaty. Może wynikać to z faktu, że kwota wolna od zajęcia ustalana jest później, niż następuje blokada konta. Bank nie ma dostępu do informacji gdzie i ile kont ma klient. Oznacza to, że kilka banków mogłoby wypłacić jednocześnie należną kwotę, opóźniając tym samym ściągnięcie długu.
Warto wiedzieć, że bank ma prawo odmówić wypłacenia kwoty wolnej od zajęcia, jeśli otrzyma informację od US, że dłużnik otrzymał ją już od innej instytucji.
Jak już wspomnieliśmy, zgodnie z art. 54a ustawy – Prawo bankowe, bank nie może zająć, m.in. alimentów i świadczeń socjalnych. Nie zawsze jednak wiadomo, skąd pochodzą pieniądze na rachunku dłużnika. Jeśli alimenty wypłaca Fundusz Alimentacyjny, sprawa jest jasna – nie zostaną zajęte. Natomiast, w przypadku, kiedy to były partner przelewa je na konto, może dojść do pomyłki. Sam tytuł przelewu to często za mało.
Zatem, aby wypłacić niesłusznie zajęte pieniądze, trzeba udowodnić ich pochodzenie (potrzebne może być, np. zaświadczenie z MOPS-u lub GOPS-u). Wówczas komornik poinformuje bank o możliwości zwolnienia środków.
Jeśli chcemy uniknąć takich sytuacji, warto pomyśleć o koncie socjalnym, które nie podlega egzekucji komorniczej.
Poniżej opisujemy przykładową sytuację, która przytrafiła się znajomemu.
Pewnego dnia po zalogowaniu się na rachunek, zauważył on blokadę części pieniędzy. Nie bardzo wiedział, o co może chodzić ani jaki jest powód tej blokady. By to ustalić, wykonał następujące kroki:
Okazało się, iż straż miejska wystawiła mandat na samochód, który ta osoba już dawno sprzedała. Natomiast sama sprzedaż została zgłoszona do odpowiedniego urzędu w ustawowym terminie. Straż Miejska poszła po najmniejszej linii oporu i chciała ściągnąć mandat ze złej osoby. Nie zweryfikowali informacji nawet, do kogo należy auto (prawdopodobnie nowy właściciel nie zarejestrował na siebie samochodu).
Tak, w wyniku niekompetencji urzędników, ten obywatel stracił co najmniej godzinę czasu tylko na ustalanie tego, co się stało. Co gorsza, nie był to koniec. Należało jeszcze zaskarżyć decyzję niekompetentnych urzędników.
Na złożenie skargi na czynność egzekucyjną mamy 7 dni i składamy ją do organu egzekucyjnego, który dokonał danej czynności. W naszym przykładzie osoba sporządziła i wysłała pismo do urzędu skarbowego, argumentując, iż mandat został wystawiony na pojazd, którego nie jest on właścicielem (załączając stosowne dowody). W efekcie po kilku dniach blokada została zwolniona.
Co ciekawe, pomimo iż sytuacja była efektem błędów po stronie urzędników, nie powstrzymało to banku od pobrania prowizji w wysokości 30 zł za swoje czynności. W kolejnych krokach można się zwrócić do straży miejskiej celem odzyskania zapłaconej prowizji (wina po stronie urzędników). W przypadku opisanej historii to bank zwrócił pobraną prowizję po reklamacji rzeczonego znajomego.
Omawiając temat blokad na rachunku, warto wspomnieć także o blokadzie po transakcji, np. kartą. Choć słowo blokada brzmi groźnie, to w tym przypadku nie ma się czego obawiać. Jest to standardowa procedura stosowana przez banki, np. w przypadku płatności kartą. Wynika z tego, jak wygląda cały proces transakcji. Pieniądze nie trafiają od razu do sprzedawcy, a blokada ma na celu zabezpieczenie odpowiedniej kwoty do momentu rozliczenia płatności. Właśnie dlatego czasem po zalogowaniu się do bankowości internetowej widzimy, że saldo konta różni się od dostępnych środków.
Warto wiedzieć, że czasem tego typu blokada może rodzić pewne problemy, np. podwójnie pobrana kwota płatności. O tym, co robić w tego typu sytuacjach piszemy w tym artykule.
Jak widać, nie trzeba mieć długów, żeby z dnia na dzień stracić dostęp do swoich oszczędności. Wystarczy podejrzenie, że nasz rachunek jest wykorzystywany do działalności przestępczej. A na to możemy narazić się nieświadomie – przez swoją niewiedzę lub niedopatrzenie. A jak pokazał opisany wyżej przykład, zdarzają się pomyłki przy nakładaniu blokady, wynikające np. z niekompetencji urzędnika. Niestety, przed tym ciężko się uchronić. Natomiast można zabezpieczyć się na wypadek takich zdarzeń.
Dlatego tak ważna jest dywersyfikacja portfela. Lepiej nie trzymać wszystkich oszczędności w jednym banku. Warto mieć 2-3 rachunki w różnych instytucjach (zachęcamy do zapoznania się z naszym rankingiem kont osobistych).
Dobrym pomysłem jest także konto za granicą, ponieważ zarówno komornik, jak i inne polskie organy egzekucyjne mają do niego bardzo utrudniony dostęp. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykułach: Konto za granicą a komornik oraz Konto za granicą a urząd skarbowy.
Można rozważyć także założenie konta socjalnego, które nie podlega zajęciu. A jeśli nie chcemy otwierać kilku rachunków, warto mieć zapas gotówki.
Najczęstsze przyczyny blokady konta bankowego to zajęcie egzekucyjne (np. za niezapłacony mandat, fakturę, raty kredytu, zaległe alimenty) lub podejrzenie popełnienia przestępstwa (np. oszustwo, kradzież, wyłudzenia skarbowe, finansowanie terroryzmu, pranie pieniędzy). Dostęp do konta możemy także stracić, jeśli kilka razy wpiszemy błędne dane do logowania.
Wszystko zależy od powodu założenia blokady i konkretnej sytuacji. W zależności od sprawy możemy utracić dostęp do konta na kilka dni lub nawet na kilka lat. W przypadku zajęcia egzekucyjnego konto będzie objęte blokadą do momentu uregulowania długu w całości (łącznie z odsetkami i kosztami egzekucyjnymi). Chyba że, zostanie podjęta decyzja o umorzeniu należności. Jeśli za blokadą stoi Szef KAS zostanie ona zdjęta po 72h lub w razie przedłużenia po 3 miesiącach, a jeśli GIIF po 96h lub po decyzji prokuratora dopiero po 6 miesiącach.
Wraz z zawiadomieniem o zajęciu konta organ egzekucyjny wzywa bank do niedokonywania wypłat z rachunku do wysokości egzekwowanej sumy. Nadwyżką posiadacz rachunku może dowolnie dysponować.
Komornik ma obowiązek pozostawić na rachunku kwotę wolną od zajęcia. W 2024 roku wynosi ona: 3181,50 zł (styczeń-czerwiec) i 3225 zł (lipiec-grudzień). Każda nadwyżka jest zaliczana na poczet długu. Jeśli dłużnik ma więcej rachunków, kwota wolna od zajęcia dostępna jest tylko na jednym. Reszta może być zajęta w całości.
Bank nie ma obowiązku informować klienta o zajęciu konta przez komornika. Natomiast musi to zrobić komornik. Co ważne, komornik przesyła do banku zawiadomienie o zajęciu drogą elektroniczną, a do dłużnika pocztą. Oznacza to, że zanim pismo dotrze do posiadacza rachunku, na koncie może już być blokada.
Źródła:
Ustawa z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu
Ustawa prawo pankowe z dnia 29 sierpnia 1997 r
Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa
Orzeczenie Akt XVII AmC 375/11