Mogłoby się wydawać, że skoro złożyliśmy dyspozycję zamknięcia rachunku, a nawet fatygowaliśmy się w tym celu osobiście do oddziału, to sprawa jest zakończona. Niestety, zakładając z góry taki scenariusz, można nieświadomie napytać sobie biedy. Dlatego zawsze należy upewnić się, że nasze konto nie jest już aktywne. W artykule podpowiadamy, jak sprawdzić, czy konto bankowe jest zamknięte. Wyjaśniamy także, czemu lepiej zamykać nieużywane rachunki.
Zacznijmy od wyjaśnienia pojęcia, które będzie przewijało się przez cały artykuł. Chodzi o tzw. martwe lub uśpione konto. Takim sformułowaniem określa się rachunek, na którym od dłuższego czasu nie wykonano żadnej operacji bankowej. Skąd właściwie biorą się takie ROR-y? Powodów jest kilka.
Brak aktywności na rachunku może oznaczać, że posiadacz konta nie żyje. Zdarza się, że zmarły nie miał rodziny lub bliscy nie zdają sobie sprawy z tego, gdzie i jakie produkty bankowe posiadał ich krewny. Jeśli nikt nie poinformuje banku o śmierci właściciela ROR-u, konto pozostaje aktywne. W tym miejscu zachęcamy także do zapoznania się z artykułem: Skąd bank wie o śmierci właściciela konta? i Jak znaleźć pieniądze po zmarłym?
Właścicielami martwego konta możemy stać się zupełnie nieświadomie. Nam wydaje się, że zamknęliśmy rachunek. Byliśmy w tym celu w banku i dopełniliśmy wszelkich formalności. Teoretycznie po okresie wypowiedzenia, konto powinno zostać zlikwidowane. Niestety, może okazać się, że bank nie odnotował naszej dyspozycji lub z jakichś powodów ją odrzucił (np. bank nie zamknie konta na którym jest debet). Wówczas nasz rachunek działa tak jak wcześniej, mimo że z niego nie korzystamy.
By przyciągnąć nowych klientów, banki prześcigają się, wymyślając coraz to nowe promocje. Zazwyczaj w dość łatwy sposób można zgarnąć kilkaset złotych – wystarczy założyć darmowe konto bankowe i używać go przez jakiś czas (np. 3 miesiące). Wystarczy wejść na nasz ranking kont osobistych i możemy przebierać w ofertach.
Sporo osób korzysta z tych okazji i dobrze, o ile podchodzimy do nich zdroworozsądkowo. Oczywiście, przed wzięciem udziału w promocji, warto dokładnie przeczytać regulamin i sprawdzić Tabelę opłat i prowizji. A po spełnieniu warunków, należy zamknąć każdy niepotrzebny ROR.
Niestety, część osób po otrzymaniu nagrody po prostu zapomina o rachunku. To dość ryzykowne zachowanie i szybki sposób, by stać się posiadaczem, tzw. martwego rachunku lub rachunków. Pamiętajmy, że „zapomniany” nie oznacza „zamknięty”.
Co ważne, ROR, który na początku był bezwarunkowo darmowy, po paru latach może być dość drogi w utrzymaniu. I koniec końców okaże się, że zapłacimy więcej, niż wartość odebranej premii.
Dlatego warto co jakiś czas spisywać rachunki oraz inne produkty bankowe, które posiadamy i robić porządki, tj. likwidować wszystkie zbędne konta, karty, lokaty itp. W dalszej części artykułu podpowiadamy, co robić, jeśli nie pamiętamy, gdzie zakładaliśmy rachunek.
Zgodnie z nowelizacją ustawy Prawo bankowe z dnia 1 lipca 2016 roku (art. 59a.), banki po upływie 5 lat od wydania ostatniej dyspozycji na rachunku mają obowiązek sprawdzić w rejestrze PESEL, czy posiadacz konta żyje. Jeśli nie – bank przekaże zgromadzone środki (lub długi) spadkobiercom i zamknie konto.
Natomiast w przypadku, gdy właściciel nieużywanego rachunku żyje, bank ma nie tyle prawo co obowiązek zamknąć taki ROR po 10 latach. Wynika to wprost z ustawy prawa bankowego (również art.59a):
Art. 59a. 1. Umowa rachunku bankowego, którego posiadaczem jest osoba fizyczna, niezawarta w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej, ulega rozwiązaniu z:
1) dniem śmierci posiadacza rachunku albo
2) upływem 10 lat od dnia wydania przez posiadacza rachunku ostatniej dyspozycji dotyczącej tego rachunku, a w przypadku gdy umowa przewiduje prowadzenie więcej niż jednego rachunku – tych rachunków, chyba że umowa rachunku oszczędnościowego lub rachunku terminowej lokaty oszczędnościowej była zawarta na czas oznaczony dłuższy niż 10 lat
Art.59a ustawy Prawo Bankowe
Naturalnie bank nie zrobi jednak tego od razu. Najpierw informuje on klienta o swoich zamiarach. Dopiero jeśli nie otrzyma żadnej odpowiedzi – zamknie rachunek. Jeśli na koncie znajdowały się jakieś pieniądze to trafią one na rachunek techniczny. Następnie klient może je wypłacić udając się do placówki banku. Więcej na ten temat w artykule – Jak odzyskać pieniądze z zamkniętego konta?
Pamiętajmy, że bank nie jest instytucją charytatywną. To, że nie korzystamy z rachunku, nie oznacza, że bank nagle przestanie pobierać opłaty. Niestety, tych może być całkiem sporo, np.:
Tak naprawdę lista opłat zależy od polityki banku. Co więcej, jeśli kilka lat temu zakładaliśmy rachunek za bezwarunkowe 0 zł, nie oznacza, że ta oferta nadal jest aktualna. 10 lat to szmat czasu, a banki często zmieniają regulaminy oraz Taryfy opłat i prowizji. Może też okazać się, że nasz bank został przejęty i konto, które zakładaliśmy w banku A, obecnie prowadzi bank B.
Dość częste są podwyżki, wprowadzanie nowych opłat lub zmiana sposobu naliczania już obowiązujących. Zazwyczaj są one warunkowe, tzn. by nie płacić, trzeba aktywnie korzystać z danego produktu (np. zapewnić określony wpływu na konto, czy wykonać konkretną liczbę transakcji kartą). Do tego bank po prostu może naliczyć (albo co gorsza – naliczać cyklicznie) jakąś opłatę przez pomyłkę.
W związku z powyższym, posiadając taki uśpiony rachunek, po prostu wyrzucamy swoje pieniądze w błoto. Załóżmy, że bank co miesiąc pobiera 10 zł za konto i 5 zł za kartę. W przeciągu roku stracimy łącznie 180 zł, a po 10 latach – 1 800 zł.
Pół biedy, jeśli mieliśmy taką kwotę na rachunku. Nie warto jednak liczyć na to, że bank przestanie naliczać opłaty, kiedy środki na koncie się skończą. Niestety, każdą złotówkę będziemy musieli zwrócić i to najczęściej z nawiązką, tj. z odsetkami. Zazwyczaj o długu dowiemy się, kiedy zapuka do nas firma windykacyjna lub komornik. Wówczas należy doliczyć do tego jeszcze koszty sądowe, komornicze itp.
Oczywiście, o każdej zmianie bank ma obowiązek poinformować swojego klienta. Jednak, czy klient zapozna się z tą informacją to już nie banku sprawa. Jeśli właściciel rachunku nie wyraził sprzeciwu – oznacza, że akceptuje zmiany.
Niestety, obecnie coraz częściej tego typu komunikaty możemy znaleźć w systemie bankowości elektronicznej. I tutaj pojawia się problem. Skoro nie używamy rachunku, to nie logujemy się do serwisu. Tym samym nie mamy szans, by odpowiednio zareagować.
W tej sytuacji lepiej, gdy bank wysyła informacje tradycyjnym listem. Oczywiście, o ile posiada aktualny adres klienta. Niestety, bank nie będzie sprawdzał, czy list rzeczywiście dotarł on do ich klienta.
I w taki oto sposób przez 10 lat możemy mieć rachunek, z którego nie korzystamy, a i tak musimy za niego płacić.
Jak już wspomnieliśmy, samo złożenie dyspozycji zamknięcia rachunku to za mało, by nie stać się posiadaczem uśpionego ROR-u. Trzeba jeszcze, po zakończeniu okresu wypowiedzenia (najczęściej 30 dni), upewnić się, czy bank rzeczywiście zlikwidował nasze konto. Jak to zrobić?
UWAGA! Warto zachowywać wszelkie potwierdzenia, zapisać datę i godzinę rozmowy z konsultantem oraz jego dane. Mogą się przydać, jeśli okaże się, że bank „zapomniał” zamknąć nasze konto. Wówczas będziemy musieli udowodnić, że rzeczywiście złożyliśmy odpowiednią dyspozycję. Więcej informacji o tym jak zamknąć konto w banku, w dedykowanym artykule.
Łatwo zamknąć rachunek, kiedy wiemy, że i gdzie go mamy. Jednak jeśli często korzystamy z bankowych promocji, z czasem możemy stracić rachubę i po prostu o którymś zapomnieć. Problem ze znalezieniem rachunku może też dotknąć osoby, które chcą uregulować sprawy finansowe zmarłego.
Na szczęście, nie musimy już chodzić od banku do banku, pytać i wszędzie płacić za zaświadczenia. Obecnie wystarczy udać się do dowolnego banku lub SKOK-u (nie trzeba być klientem tej instytucji) i złożyć wniosek do Centralnej informacji o rachunkach (CIOR) o udzielenie zbiorczej informacji o rachunkach. Co ważne, większość banków pobiera opłatę za tego typu usługę. W zależności od instytucji są to kwoty od kilku do kilkudziesięciu złotych.
Jeśli szukamy własnych kont, przy składaniu wniosku potrzebny będzie jedynie dowód osobisty. Jednak, gdy poszukujemy ROR-ów osoby zmarłej, należy dodatkowo przedłożyć dokument potwierdzający nasze prawo do pieniędzy po zmarłych. Więcej szczegółów na ten temat oraz listę dokumentów znajdziecie w artykule: Jak znaleźć pieniądze po zmarłym?
Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku instytucja finansowa przesyła zapytanie do CIOR, a CIOR rozsyła je po wszystkich SKOK-ach i bankach w Polsce. Po mniej więcej 3 tygodniach otrzymamy informacje:
Teraz wystarczy zdecydować, które rachunki nam się jeszcze przydadzą, a które są zbędne i trzeba je zlikwidować.
Jak już wspominaliśmy, nie warto ufać bankom na słowo, bo również z ich strony zdarzają się pomyłki i niedopatrzenia. Jeśli nie chcemy zostać nieświadomymi posiadaczem uśpionego konta, należy po okresie wypowiedzenia samodzielnie zweryfikować, czy nasz ROR rzeczywiście nie jest już aktywny.
Najlepiej na bieżąco robić porządki w swoich produktach finansowych i likwidować te, których nie zamierzamy już używać. Dotyczy to zwłaszcza osób, które często korzystają z promocji bankowych.
Warto także zachowywać wszelkie potwierdzenia, by w razie problemów mieć dowód, że poprawnie złożyliśmy dyspozycję zamknięcia rachunku. Niestety, nasze ustne zapewnienia mogą nie wystarczyć, zwłaszcza jeśli po latach odezwie się do nas nie bank, a komornik lub firma windykacyjna.
W sytuacji, kiedy na rachunku przez 5 lat nie wykonano żadnej operacji, bank ma obowiązek sprawdzić, czy jego właściciel żyje. Śmierć posiadacza oznacza rozwiązanie umowy. Natomiast w przypadku, gdy posiadacz rachunku żyje, bank ma obowiązek zamknąć konto dopiero po 10 latach od wykonania ostatniej dyspozycji, uprzedzając o tym swojego klienta.
Należy udać się do dowolnego banku lub SKOK-u wraz z dowodem osobistym oraz dokumentem potwierdzającym nasz tytuł prawny do pieniędzy po zmarłym i złożyć wniosek do Centralnej informacji o rachunkach. Wówczas otrzymamy wykaz wszystkich rachunków zmarłego.
W tym przypadku postępujemy tak, jak pisaliśmy powyżej. Trzeba więc zgłosić się do banku lub SKOK-u wraz z dowodem osobistym (wystarczy, jeśli szukamy swojego konta) i złożyć wniosek do Centralnej informacji o rachunkach o udzielenie zbiorczej informacji o rachunkach.
Warto zdawać sobie sprawę z tego, że nawet gdy nie korzystamy z rachunku, bank nadal pobiera opłaty, np. za prowadzenie rachunku, kartę itp. A jeśli nie mamy na koncie wystarczającej ilości środków do uregulowania należności, z czasem bank (lub komornik) może upomnieć się o swoje pieniądze.