Najlepsze promocje bankowe i ranking kont osobistych
Jan kilka dni później niż zwykle wysłał pieniądze rodzinie do Polski. Teraz zastanawia się, czy żona zdąży w terminie opłacić raty kredytu i pokryć inne pilne wydatki. Ania czeka na ważny przelew od kontrahenta z Kanady, by ruszyć z produkcją. Franek jest zaniepokojony, bo środki nie dotarły po 2 dniach. Martwi się, czy nie padł ofiarą oszustwa. Choć każde z nich znajduje się w nieco innej sytuacji, wszyscy szukają odpowiedzi na to samo pytanie: ile idzie przelew z zagranicy na polskie konto? Sprawdźmy.
Przelew zagraniczny może dotrzeć na polskie konto w ciągu kilku godzin lub dopiero po kilkunastu dniach. To, w której grupie znajdzie się nasza dyspozycja, zależy od wielu czynników. A mianowicie od:
Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, największe znaczenie w kontekście czasu realizacji przelewu ma jego rodzaj. Sprawdźmy, o jakich różnicach czasowych mowa.
SEPA to skrót od ang. Single Euro Payments Area i oznacza Jednolity Obszar Płatniczy w Euro. Przelew SEPA zawsze rozliczany jest w euro i realizowany wyłącznie na obszarze EOG (Europejski Obszar Gospodarczy), dlatego często nazywa się go europejskim.
System ten został stworzony, by usprawnić wykonywanie przelewów między państwami członkowskimi UE i kilkoma innymi państwami Europy. I tak rzeczywiście jest. Przelewy SEPA pod wieloma względami przypominają przelewy krajowe. Są równie łatwe do wykonania, tanie (w większości banków 0 zł) i szybkie.
Czas realizacji standardowego przelewu SEPA określa się jako D+1. Oznacza to, że środki powinny dotrzeć do odbiorcy najpóźniej w następnym dniu roboczym. Jest to możliwe, pod warunkiem że złożymy dyspozycję w dzień roboczy przed tzw. godziną graniczną obowiązującą w naszym banku.
W każdej instytucji obowiązuje nieco inny harmonogram. Ponadto na moment wysłania transferu niekiedy wpływ ma także to, czy transakcja wymaga przewalutowania (najlepiej wysyłać środki z konta w euro). Z reguły jednak ostatnia sesja przelewów wychodzących przypada na wczesne godziny popołudniowe (14.00-16.00). Jeśli złożymy dyspozycję po godzinie granicznej, przelew dotrze do odbiorcy po ok. 2 dniach roboczych. Warto podkreślić, że chodzi o dni robocze (zarówno w Polsce, jak i w kraju nadawcy/odbiorcy). Transfer zlecony w piątek po południu lub dzień świąteczny dotrze do odbiorcy o kilka dni później.
Jeśli zależy nam na czasie, możemy zlecić transfer w euro w trybie ekspresowym. Wówczas środki dotrą do odbiorcy tego samego dnia, a nawet po kilku godzinach od zlecenia. Niestety, taka opcja nie jest dostępna we wszystkich bankach. Dodatkowo, najczęściej wiąże się z opłatą rzędu kilkudziesięciu złotych.
Gdy musimy zlecić transfer poza obszar EOG, pozostaje nam system SIWFT (ang. Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication). Tego typu przelewy nie są bowiem ograniczone walutowo i terytorialnie. Są najbardziej uniwersalne. Można je wysyłać między bankami na całym świecie.
Środki wysłane systemem SWIFT muszą jednak pokonać dłuższą i bardziej skomplikowaną drogę. Transfery są bowiem przetwarzane przez banki pośredniczące (tzw. korespondentów). Ich liczba i sposób działania ma wpływ zarówno na czas realizacji, jak i koszt przelewu.
Standardowy czas realizacji przelewu SWIFT wynosi od 3 dni roboczych (w obszarze EOG) do nawet kilkunastu (poza obszarem EOG) po złożeniu zlecenia.
Tak, jeśli mamy do wykonania ważny przelew zagraniczny i goni nas czas, możemy zlecić transfer SWIFT w trybie przyspieszonym. Większość instytucji daje do wyboru 2 opcje:
Trzeba jednak podkreślić, że każdy z tych wariantów podnosi koszt przelewu, który sam w sobie i tak jest dość wysoki.
Jeśli chcemy, aby nasz przelew dotarł jak najszybciej do odbiorcy, oczywiście możemy wybrać tryb ekspresowy. Niestety, wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Warto więc wspomnieć o kilku trikach, które pozwolą nieco przyspieszyć czas realizacji przelewu, a jednocześnie nie nadszarpną naszej kieszeni. Co można zrobić? Oto kilka wskazówek:
Tu powodów może być wiele, od tych błahych po bardziej poważne. Czas transferu może się wydłużyć np. w przypadku większej ilości banków korespondentów uczestniczących w procesie. Kolejny powód to weryfikacja AML i ręczne sprawdzenie przelewu (skąd przyszedł, od kogo i do kogo). W tym scenariuszu bank po otrzymaniu przelewu „przetrzymuje go” i dokonuje ręcznej weryfikacji.
Bardziej poważne powody to blednę dane czy odrzucenie przez bank danego przelewu i odesłanie go do odbiorcy. Powodów takiego obrotu sprawy może być naprawdę wiele i najlepiej skontaktować się z przedstawicielami banku.
Ostatnia i chyba najgorsza kwestia to padniecie ofiarą oszustwa. W tym przypadku przelew w ogóle nie jest wysyłany a my jako odbiorca jesteśmy mamieni spreparowanymi potwierdzeniami przelewu. Dlatego tak istotna jest weryfikacja kontrahenta i sprawdzenie np informacji o kontrahencie w internecie.
Podsumowując, przelew z zagranicy na polskie konto może dotrzeć po kilku godzinach lub po kilkunastu dniach. Przyjmuje się, że standardowy przelew SEPA trafia do odbiorcy po 1-2 dniach roboczych, a przelew SWIFT – po 3 dniach roboczych od dnia zlecenia.
Warto jednak pamiętać, że czynników wpływających na czas realizacji transferu zagranicznego jest naprawdę sporo. Przetwarzanie płatności może trwać zarówno krócej, jak i dłużej, niż podane wyżej szacunki. Najlepiej więc planować przelew z odpowiednim wyprzedzeniem.
A jeśli w danej sytuacji większe znaczenie ma dla nas czas, niż pieniądze, rozważmy wybór opcji ekspresowej. Warto wziąć pod uwagę także alternatywne rozwiązania, np. Revolut lub Wise.
Przelew SEPA powinien dotrzeć do odbiorcy w ciągu 1-2 dni roboczych od zlecenia. Natomiast przelew SWIFT idzie dłużej. Z reguły dociera po 3 dniach roboczych. Jednak w zależności, m.in. od kraju odbiorcy oraz liczby banków pośredniczących termin realizacji może wydłużyć się do nawet kilkunastu dni. Za dodatkową opłatą istnieje także możliwość wyboru trybu przyspieszonego. Wówczas środki mogą trafić na konto odbiorcy nawet w ciągu kilku godzin.
Przelew zagraniczny może iść nawet kilkanaście dni. Dotyczy to przede wszystkim przelewów SWIFT poza obszar EOG.
