Blokada konta, zwłaszcza gdy wszystkie oszczędności przechowujemy na jednym rachunku bankowym, może przyprawić o ból głowy nawet najwytrwalszych. W jednej chwili tracimy dostęp do całego zapasu pieniędzy. Nie mamy za co zrobić zakupów spożywczych, zapłacić za bilet, czy wizytę u lekarza. Kto i dlaczego może zablokować środki na koncie? Jak poradzić sobie z tą sytuacją? Jak się zabezpieczyć na wypadek takiego zdarzenia.
Zazwyczaj mamy podejrzenie kto i dlaczego zajął nasze konto lub spodziewamy się, że prędzej czy później może do tego dojść. Jednak sporym zaskoczeniem mogą być zablokowane pieniądze na koncie, kiedy nie mamy żadnych zadłużeń. Wówczas należy sięgnąć pamięcią wstecz i przypomnieć sobie, czy opłaciliśmy wszystkie mandaty albo nie zwlekamy z opłaceniem podatku VAT.
Do blokady pieniędzy na rachunku ma prawo:
Często, upraszczając, mówi się, że to bank zajął konto. Jak widać powyżej, jest on tylko pośrednikiem między użytkownikiem konta a organem egzekucyjnym. Zajęcie rachunku odbywa się na podstawie Ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji i Kodeksu Postępowania Cywilnego. To jaka instytucja dokonała blokady środków, zależy od rodzaju zadłużenia.
Jeśli chcemy odblokować rachunek, kontakt z bankiem nic nie da. Należy:
Warto pamiętać, że spłacenie zadłużenia nie sprawi, że konto automatycznie zostanie odblokowane. ZUS, komornik, Urząd Skarbowy, czy inny organ egzekucyjny musi poinformować bank i przesłać odpowiednie dokumenty, które potwierdzą możliwość ponownego uruchomienia środków. Dopiero wtedy znów będziemy mogli swobodnie korzystać z oszczędności na rachunku bankowym.
Wiemy już, że bank sam z siebie nie może dokonać blokady pieniędzy na rachunku. Nie ma też obowiązku informować posiadacza konta o zajęciu. Na szczęście, nie musimy się martwić, że w każdym momencie możemy zostać bez grosza przy duszy.
Zgodnie z art. 15. § 1. Ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji wierzyciel ma obowiązek przesłać pisemne upomnienie z wezwaniem do uiszczenia długu i informacją o zagrożeniu wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Jeśli po 7 dniach od otrzymania zawiadomienia dłużnik nie zwróci należności, nastąpi blokada konta.
Warto pamiętać o aktualizowaniu adresu korespondencyjnego w urzędach i instytucjach, aby zostać poinformowanym na czas i uniknąć zaskoczenia z powodu zajęcia rachunku bankowego.
Czy bank na polecenie organu egzekucyjnego może zablokować dostęp do wszystkich zgromadzonych na rachunku pieniędzy i zostawić użytkownika bez środków do życia? Nie do końca. Niektóre działania instytucji finansowych mogą być niezgodne z literą prawa. Warto o nich wiedzieć i w razie potrzeby interweniować.
Zgodnie z prawomocnym wyrokiem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta z dnia 9 stycznia 2012 r. (Sygn. Akt XVII AmC 375/11, numer postanowienia: 3110) bank nie może pobierać prowizji za blokadę konta. Taki zapis w umowie jest niedozwolony. Wyjątkiem są rachunki firmowe. Niestety w praktyce wiele instytucji pobiera opłatę za realizacje tytułu wykonawczego, prowizja może być nazwana w różny sposób. Co gorsza, w niektórych przypadkach prowizja jest pobierana za każdy przelew. Przykładowo, mamy zajęcie egzekucyjne na kwotę 500 zł i w kolejnych dniach otrzymujemy niewielkie przelewy. W tym przypadku bank może pobrać prowizje za każdym razem, kiedy przelewa środki na rachunek wskazany w zajęciu egzekucyjnym (jeżeli na koncie było 0 zł i dostaliśmy w 5 kolejnych dniach 5 przelewów po 100 zł, to możemy zostać obciążeni 5 razy prowizją). Taka praktyka jest realizowana np. w Millennium Bank.
Nawet gdy kwota zadłużenia jest wyższa niż saldo rachunku, bank nie może zablokować wszystkich dostępnych środków. Funkcjonuje coś takiego jak kwota wolna od zajęcia, która w 2022 roku wynosi 2257 zł.
Oznacza to, że w każdym miesiącu kalendarzowym wolna od zajęcia jest kwota do wysokości 75% minimalnego wynagrodzenia za pracę brutto. Dotyczy to całości środków zgromadzonych na wszystkich rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych, rachunkach oszczędnościowych oraz na rachunkach terminowych lokat oszczędnościowych dłużnika niezależnie od ilości kont. Te pieniądze muszą pozostać do naszej dyspozycji. Zapisane jest to w art. 54 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe.
W teorii zajęcie komornicze na koncie nie może dotyczyć wszystkich zgromadzonych środków. Niestety, często praktyka wygląda zupełnie inaczej. Bank blokuje cały rachunek i zostajemy bez środków do życia.
Komisja Nadzoru Finansowego krytykuje takie postępowanie, jednak banki mają solidne powody, by odmówić wypłaty. Może wynikać to z faktu, że kwota wolna od zajęcia ustalana jest później, niż następuje blokada konta. Bank nie ma dostępu do informacji gdzie i ile kont ma klient. Oznacza to, że kilka banków mogłoby wypłacić jednocześnie należną kwotę, opóźniając tym samym ściągnięcie długu.
Warto wiedzieć, że bank ma prawo odmówić wypłacenia kwoty wolnej od zajęcia, jeśli otrzyma informację od US, że dłużnik otrzymał ją już od innej instytucji.
Oprócz kwoty wolnej od zajęcia bank nie może zablokować dostępu do, m.in.: alimentów, konta socjalnego, świadczeń z pomocy społecznej, pielęgnacyjnych, porodowych, rodzinnych, dla sierot zupełnych oraz środków z programu Rodzina 500+. Wynika to z art. 833 § 6 Kodeksu Postępowania Cywilnego.
Z jednej strony nie wszystkie środki mogą być zajęte. Z drugiej jednak komornik nie ma dostępu do informacji, skąd pochodzą pieniądze na rachunku dłużnika. Właśnie dlatego może dojść do całkowitej blokady konta.
Alimenty wypłacane z Funduszu Alimentacyjnego zgodnie z ustawą nie powinny zostać zajęte. Jednak, jeśli to były partner przelewa je na konto, może dojść do pomyłki. Sam tytuł przelewu to często za mało.
Aby wypłacić niesłusznie zajęte pieniądze, trzeba udowodnić ich pochodzenie (potrzebne może być, np. zaświadczenie z MOPS-u lub GOPS-u). Wówczas komornik poinformuje bank o możliwości zwolnienia środków.
Jeśli chcemy uniknąć takich sytuacji warto pomyśleć o koncie socjalnym, które nie może podlegać egzekucji komorniczej.
Zgodnie z art. 767 kodeksu postępowania cywilnego mamy prawo zaskarżyć decyzję o zajęciu komorniczym na koncie. Jeżeli uważamy, że komornik dopuścił się zaniechania lub jego działania są niezgodne z prawem, mamy na to do 7 dniu od dnia wykonania czynności.
Pamiętajmy, że to nie bank odpowiada za blokadę pieniędzy na rachunku i to nie on musi o tym informować klienta. Nic nie wskóramy, składając reklamację czy skargę do banku. Wszelkie zażalenia należy kierować do właściwego organu egzekucyjnego (np. US, ZUS, komornik, prokurator).
Poniżej opisujemy przykładową sytuacje, która przytrafiła się znajomemu. Pewnego dnia po zalogowaniu się na rachunek, zauważył on blokadę części pieniędzy. Nie bardzo wiedział, o co może chodzić ani jaki jest powód tej blokady. Celem ustalenia o co w ogóle chodzi wykonał następujące kroki:
Okazało się, iż straż miejska wystawiła mandat na samochód, który ta osoba już dawno sprzedała. Natomiast sama sprzedaż została zgłoszona do odpowiedniego urzędu w ustawowym terminie. Straż Miejska poszła po najmniejszej linii oporu i chciała ściągnąć mandat ze złej osoby, nie zweryfikowali informacji nawet do kogo należy auto (prawdopodobnie nowy właściciel nie zarejestrował na siebie samochodu). Tak, w wyniku niekompetencji urzędników, ten obywatel stracił co najmniej godzinne czasu tylko na ustalanie tego co się stało. Co gorsza nie był to koniec, należało jeszcze zaskarżyć decyzję niekompetentnych urzędników.
Na złożenie skargi na czynność egzekucyjną mamy 7 dni i składamy ją do organu egzekucyjnego, który dokonał danej czynności. W naszym przykładzie, osoba sporządziła i wysłał pismo do urzędu skarbowego, argumentując iż mandat został wystawiony na pojazd, którego nie jest on właścicielem (załączając stosowne dowody). W efekcie po kilku dniach blokada została zwolniona.
Co ciekawe, pomimo iż sytuacja była efektem błędów po stronie urzędników. Nie powstrzymało to banku od pobrania prowizji w wysokości 30 zł za swoje czynności. W kolejnych krokach można się zwrócić do straży miejskiej celem odzyskania zapłaconej prowizji (wina po stronie urzędników). W przypadku opisanej historii to bank zwrócił pobraną prowizję po reklamacji rzeczonego znajomego.
Zablokowane pieniądze na koncie wrócą do nas dopiero po uregulowaniu należności razem z odsetkami i kosztami egzekucyjnymi. To, ile czasu zostaniemy bez dostępu do konta bankowego, zależy od wielu czynników, m.in.:
Jeśli zajęcie konta nastąpiło z powodu podejrzenia popełnienia przestępstwa, zostanie ono uruchomione dopiero po udowodnieniu niewinności. Niestety, zdarza się, że trwa to nawet kilka lat.
Blokada pieniędzy przez Urząd Skarbowy, czy ZUS zostanie zdjęta po uregulowaniu zaległej należności i przesłaniu do banku odpowiednich dokumentów. Dopiero wtedy bank przywróci dostęp do środków na koncie. Cała procedura zazwyczaj trwa do kilkunastu dni.
Warto na bieżąco dbać o spłatę długów oraz aktualizację danych kontaktowych w urzędach i instytucjach. Dzięki temu na czas zostaniemy poinformowani o zagrożeniu egzekucją komorniczą i nie zaskoczy nas nagły brak dostępu do zgromadzonej gotówki.
Niestety taka sytuacja nie jest nigdy przyjemna i może wiązać się ze sporym stresem. Jednak warto zachować zimną krew i nie panikować. Pamiętajmy, mamy kilka dni na wyjaśnienie sytuacji, zanim egzekucja dojdzie do skutku. Warto szybko ustalić o co chodzi i jeśli zajdzie taka potrzeba, należy odpowiednio zadziałać. Jak się zabezpieczyć na wypadek blokady konta? Warto posiadać trochę awaryjnej gotówki i/lub konto bankowe poza systemem. Takim kontem może być np. popularny Revolut czy Wise. Co ciekawe, jeśli mamy kilka rachunków, tylko jeden lub część z nich jest zajmowana. W praktyce, ewentualne zajęcie kilku kont nie będzie miało miejsca w tym samym momencie (różny czas procesowania wniosków w bankach). Dlatego warto posiadać, więcej niż jeden rachunek bankowy. Jeśli mamy tylko jeden, warto założyć kolejny np. przy użyciu naszego rankingu kont osobistych.